Strona Główna » Do trzech razy sztuka? – cz. 2

Do trzech razy sztuka? – cz. 2

autor: Zuzanna Skurzak

Zarzuty, czyli o przyczynach głosowania „przeciwko”

Już pobieżna analiza dyskusji pod jakimkolwiek hiszpańskojęzycznym artykułem na temat plebiscytu w Chile pokazuje, jak zróżnicowane jest tamtejsze społeczeństwo. Przedstawiciele przeciwstawnych stron oskarżają się o ignorancję i niewiedzę. Internauci przerzucają się argumentami i kontrargumentami odnośnie rzekomej korelacji między dochodami a odpowiedzią na pytanie referendalne. Inni wskazują brak wykształcenia jako czynnik decydujący o podatności na niesprawdzone informacje, co ostatecznie miało skutkować głosowaniem „przeciwko”. Są i tacy, którzy poszli krok dalej i nazwali „antydemokratycznymi” tych, którzy zagłosowali „Rechazo” (co oznacza: „Odrzucam”). O dezinformację tym łatwiej, że procedowany tekst miał długość ponad 170 stron (dla porównania polska konstytucja z 1997 r. ma ich nieco ponad 50), a większość głosujących informacje o jego zawartości pozyskiwała z „drugiej ręki” (choć znaleźli się też wytrwali, którzy samodzielnie zajrzeli do tekstu, co jednak powodowało nowe niejasności).

Na szczęście pojawiły się również głosy nieco bardziej wyważone, których autorzy byli w stanie dostrzec pobudki kierujące zarówno tymi, którzy głosowali „za”, jak i „przeciwko”. Jeden z ekspertów stwierdził np. niby oczywistą, a jednak wartą ciągłego przypominania, rzecz – że mimo ogromnych nadziei wiązanych z nową konstytucją, oprócz tekstu uwzględniającego prawa, których domagają się m.in.: protestujący (teraz oraz we wcześniejszych fazach procesu konstytucyjnego), potrzebne są działające w praktyce mechanizmy ich egzekucji. Poza tym wskazywano na nieproporcjonalną do możliwości finansowych liczbę obietnic w zakresie praw socjalnych.

Niezależnie jednak, czy spowodowane powszechną dezinformacją, brakiem wykształcenia czy szczerymi obawami, głosy „Rechazo” przesądziły o nieprzyjęciu nowej konstytucji. Warto przyjrzeć się dokładniej, co kierowało większością głosujących w plebiscycie z 4 września, skoro dane procentowe wskazują, że część z nich opowiedziała się wcześniej za opracowaniem nowego tekstu konstytucji. Zatem które części głosowanego tekstu, albo raczej przekonania krążące na ich temat, były nie do przyjęcia dla Chilijczyków?

Dziedziczenie i posiadanie na własność miejsc zamieszkania

Wśród głosujących krążyło przekonanie, że nieruchomości przejdą w posiadanie państwa i nie będą już dziedziczone przez potomków właścicieli. W projekcie nie ma jednak żadnej wzmianki na temat ewentualnych wywłaszczeń. Jedyne, co można w nim znaleźć to zapewnienie prawa do godnego mieszkania. Umieszczono też przepis mówiący o środkach, jakie może podjąć państwo w celu zapewnienia tego prawa dla wszystkich, oraz możliwości udziału państwa w projektowaniu i budowaniu nowych miejsc zamieszkania, szczególnie w przypadku budownictwa dla osób z grup wymagających specjalnej ochrony. W przepisach przejściowych można było dodatkowo znaleźć informację, że prezydent w ciągu 2 lat miał przedstawić projekt ustawy mającej precyzować wykonanie opisywanego prawa.

Podobnie na niepowodzenie jest skazane poszukiwanie przepisów mówiących o dziedziczeniu nieruchomości czy innych świadczeń.

Podział kraju i kwestia ludności rdzennej

W kwestii rzekomego zagrożenia unitarnego charakteru Chile należy wskazać na przepisy, w których zaznaczono, że autonomia terytorialna ludów tubylczych w żadnym wypadku nie może podważać unitarnego charakteru, a władzę zwierzchnią ma Prezydent Republiki. Analogicznie, bez względu na inne prawa ludności rdzennej państwowy system edukacji pozostawałby najważniejszy.

Obawy budził również podział systemów sprawiedliwości. Sprawa ich koordynacji i rozwiązywania rozbieżności między systemami miała być ustalona na drodze ustawodawstwa zwykłego. Trzeba tu jednak podkreślić, że w każdym przypadku pierwszeństwo miały mieć prawa podstawowe wymienione w ustawie zasadniczej i wynikające z wiążących zobowiązań w ramach prawa międzynarodowego.

Co więcej, przedstawiciele ludności rdzennej mieli mieć zapewnione miejsca w parlamencie – w liczbie proporcjonalnej do udziału ich populacji w całkowitej liczbie mieszkańców kraju. Rozwiązanie raczej typowe dla demokratycznego kraju, w którym zamieszkują mniejszości etniczne lub narodowe. Podobnie ma się sprawa, jeśli chodzi o zapewnienie możliwości korzystania i rozwijania języków wspomnianych społeczności. Ludy i narody rdzenne miały także otrzymać poza prawami jednostkowymi, przysługującymi wszystkim obywatelom, pewne prawa kolektywne, np. do autonomii, własnych rządów, ochrony ziemi, uznania instytucji, kultywowania własnych światopoglądu, tradycyjnej medycyny czy agrykultury oraz pełnego uczestnictwa w życiu politycznym, ekonomicznym i kulturalnym (o ile taka byłaby ich wola), co wiąże się z obowiązkiem konsultacji wszystkich decyzji administracyjnych i prawnych dotyczących zainteresowanej ludności z jej przedstawicielami.

Co ciekawe, każdemu obywatelowi miało być umożliwione wystąpienie o uwzględnienie w dokumencie tożsamości, obok obywatelstwa chilijskiego, przynależności do jednego z narodów rdzennych. 

Fundusze emerytalne

Wbrew doniesieniom, że przestaną one być dziedziczone i będą przechodzić na wspólny fundusz państwowy, konstytucja nie poświęca temu tematowi nawet jednego artykułu. Decyzja miała być pozostawiona parlamentarzystom, którzy w przyszłości mieli uchwalić odpowiednie ustawy. Być może to właśnie pole do niedomówień okazało się tu problematyczne?

Krytyka rządu i prezydenta Borica

Niektórzy głosujący „przeciwko” swoją decyzję uzasadniali niechęcią do obecnego prezydenta i rządu lub ogólnie rządów lewicowych i komunistycznych. Pojawiały się też obawy o rzekomą możliwość reelekcji Borica na kolejne 6 lat.

Zarzuty wobec członków komisji opracowującej projekt

Pytani twierdzili, że powinni to być eksperci, a obecni członkowie byli nieprzygotowani do swojej pracy i skonfliktowani między sobą, przez co nie wzbudzali zaufania.

Aborcja

W tej kwestii dyskusyjny był przepis zapewniający prawo do zabiegu przerwania ciąży. Co istotne, w konstytucji nie sprecyzowano terminu, w jakim można by było dokonać zabiegu. Miał on bowiem zostać zdeterminowany na drodze ustawy zwykłej. Szerokie pole do interpretacji opisywanego przepisu na gruncie społeczeństwa w większości przeciwnego nieograniczonemu dostępowi do aborcji doprowadziło do powielania domysłów, jakoby istniała możliwość nie tylko przerwania ciąży, ale także zabicia dziecka nawet po urodzeniu, jeśli matka go nie kochała.

Interesujący w tym kontekście jest fakt, że dane wskazują na malejącą liczbę wierzących katolików, którzy jeszcze w pierwszej dekadzie XXI w. stanowili w Chile ponad 90 proc. społeczeństwa. Obecnie liczba ta oscyluje między 40-60 proc. w zależności od ośrodka badawczego. Natomiast ateiści stanowią ok. 40 proc.

*Podane przyczyny głosu „przeciwko” nie zostały wskazane jeszcze w badaniach naukowych – na te zapewne będzie trzeba jeszcze poczekać. Na razie są to wyniki analiz rozmów z niereprezentatywnymi grupami wyborców.

Bibliografia:

Related Articles

Invest America-04 - header

Instytut jest podmiotem działającym na rzecz rozwoju gospodarczego, który prowadzi działalność na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Misją Instytutu jest budowa nowej jakości w polskiej dyplomacji gospodarczej

Popularne w ostatnim miesiącu

Ostatnie artykuły

Serwis wykorzystuje pliki cookies m.in. w celu poprawienia jej dostępności, personalizacji, obsługi kont użytkowników czy aby zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie. Akceptuję Czytaj więcej